28.05.2015

Trudne zadanie

Trudne zadanie


(Ten gif taki słodki ♥ )




Paring - Alice x Dongwoo (INFINITE)
Długość - 1744 wyrazów.
Czas pisania - 2 tyg.

I hope you like it ~~

   Szybko ubrałaś swój „strój roboczy”, czyli czarną skórzana bluzkę bez rękawów i zrobione z tego samego materiału krótkie spodenki oraz długie, za kolana buty na obcasie. Na swoje bialutkie dłonie nałożyłaś ciemne rękawiczki, które sięgały za łokcie i na końcu były spięte jakimś dziwnym zameczkiem. Do torebki wsadziłaś dokumenty i portfel.
   Poszłaś jeszcze w głąb szafy, wpisałaś swój tajny kod i weszłaś do sejfu, wyjęłaś stamtąd tabletki i proszek nasenny, dwa pistolety, bo jak zawsze twierdziłaś, z jednego nie fajnie się strzela, musisz mieć w obu rękach by lepiej byłoby ci schwytać ofiarę. Wyciągnęłaś także sztylety i nunchaku. Upchałaś to do torby, i wyszłaś z tajnej komnaty.
  To miała być twoja najważniejsza i zarazem najtrudniejsza misja. Zadzwoniłaś jeszcze do szefa by podał ci dokładne namiary na waszą „ofiarę”. Od paru lat byłaś bardzo znanym w tej branży cichym i do tego bardzo ładnym zabójcą. Twoim celem był niejaki Dongwoo. Nieźle podpadł wodzowi. Nie dość, że kradł jego narkotyki i papierosy i jakieś tajne dokumenty, kontaktował się z przestępcami, czasem zabijał ot tak, bo miał ochotę, albo ktoś mu się naraził, to jeszcze zabierał wszystkie jego dziewczyny. Kiedyś pracował w tym samym miejscu co ty, dlatego miał taki łatwy dostęp do tych rzeczy. Zawsze byłaś tak jakby anonimowa, więc o tobie wiedzieli tylko ci głowni, ci najważniejsi.
  Wyszłaś z domu do pewnej obskurnej knajpki na obrzeżach miasta. Zawsze przychodziły tam jakieś dziwne typy.  Z wyglądu tam nie pasowałaś. Twój niewinny wyraz twarzy zawsze był taki niepozorny. Według wielu osób byłaś bardzo śliczna, często nawet nazywali cię lalką. Miałaś bardzo jasną i nieskazitelną cerę, dlatego się nie malowałaś, bo byłaś naturalnie piękna. Do tego twoje ciemne i długie rzęsy bardzo ładnie podkreślały ciemne i duże oczy.
   W pomieszczeniu było jak zwykle o tej porze mało osób. Wymówką na to pierwsze spotkanie było to, że poszukujesz kogoś do towarzystwa, że niby szukasz chłopaka. Twoją metodą było rozkochanie w sobie drugiej osoby, no może czasem zwykłe zaprzyjaźnienie się, ale co najważniejsze – zdobycie zaufania.
- To ty jesteś Alice? – zapytał młody, nie wiele starszy chłopak od ciebie, przy jego stoliku siedział także ktoś jeszcze, zapewne kolega. Obole mieli na głowach kaptur.
- Tak, a ty pewnie jesteś Dongwoo. – uśmiechnęłaś się sztucznie.
- Ne… Usiądź. – wykonałaś jego polecenie i zasiadłaś na przeciwko chłopaków. Z tego co widziałaś w aktach był starszy od ciebie tylko o 4 lata.
- Więc… Słyszałem, że szukasz jakiegoś chłopaka, tylko, że ja nie jestem „jakimś tam”. Chyba nie oczekujesz ode mnie zachowania jakiegoś eleganckiego, porządnego i bardzo dobrze wychowanego chłopaka z manierami. Nie jestem taki.
- Wiem o tym… Taki jaki jesteś intrygujesz mnie. – grałaś.
- Może nie będziemy rozmawiać tutaj, a tak w ogóle kolega obok nazywa się Sungyeol. Od dziecka jest niemową, dlatego się nie odzywa. –przedstawił kolegę, ty lekko ukłoniłaś się na znak szacunku dla nowopoznanego. – Przynajmniej nikogo nie wyda. – dodał ciszej.
- Czyli, gdzie pójdziemy?
- Może do mnie, u ciebie pewnie na chacie rodzice siedzą.
- Niestety tak, dzisiaj maja wolne. – okłamałaś go, naprawdę już od paru lat nie mieszkałaś z rodzicami, zmarli podczas rabunku. W nocy niby spokojnie spali, jednak ktoś się włamał by ich okraść oraz zabił ich. Ty akurat nocowałaś u koleżanki, dlatego przeżyłaś. O tamtego dnia całe twoje życie obróciło się o 180 stopni.
- Młodo wyglądasz, ile masz lat? – zapytał.
- W tym roku kończę dwadzieścia jeden.
- Nie wyglądasz na tyle.
  Wyszliście z tego dziwnego lokum i udaliście się do mieszkania chłopaka. Zdziwiło cię to, że już od razu zaprasza obcą osobę do swojego domu. Miałaś do tego pewne obawy, jednak zawsze na misjach czułaś taki dreszczyk emocji. W mieszkaniu chłopak ściągnął kaptur. Teraz mogłaś mu się lepiej przyjrzeć. Młody mężczyzna miał jasno brązowe włosy, które opadały mu na jego ciemne oczy. Tak jak Ty, posiadał bladą skórę, i jasno różowe usta. Wyglądem nie przypominał żadnego gangstera. Wyglądał jak normalny, dorosły człowiek, który nie ma nic do czynienia z gangsterką. Jednak jak zawsze pozory mylą.
- Usiądź, chcesz herbatę czy kawę?
- Herbatę poproszę. – powiedziałaś i usiadłaś na kanapie.
   Dom nie był za duży, po prostu mała i przytulna kawalerka. Do tego nawet zadbana, czego się nie spodziewałaś. Zawsze jak ktoś ciebie zapraszał to przepraszał za bałagan, wszędzie były porozrzucane jakieś rzeczy. Wszystko związane z nim nie zgadzało ci się, wszystko było zbyt dokładne. Może udaje porządnego? Stara się by nikt nie zwrócił na niego uwagi, by policja się nim nie zainteresowała. Zgrywał zwykłego młodego chłopaka, który mieszka sam i nawet dobrze mu się wiedzie.
   Rozglądałaś się po całym salonie z myślą, że coś przeoczył, że czegoś nie schował. Te szukanie było nadaremne. Wszystko było zbyt idealne. Dongwoo nawet szybko przyszedł do pomieszczenia w którym się znajdowałaś. Postawił na stoliku przed tobą filiżankę z gorącą, londyńską herbatą. Zdziwiłaś się. Skąd miał na to pieniądze? London tea jest droga, nawet Ty nie kupowałaś jej ot tak, jak już, to tylko na jakieś okazje.  
- Smakuje? – spytał.
- Tak, dobra jest. Skąd umiesz tak dobrze parzyć herbatę?
- Mój tata mnie nauczył. Długa historia…
   Nie pytałaś z dwóch powodów, po pierwsze nie interesowało cię to, a po drugie, widziałaś, że chłopak mówiąc to wydawał się być smutny. Szybko zaleźliście wspólne, ciekawe tematy do rozmowy, nawet nie wiesz kiedy czas bardzo szybko zleciał. Tak jak myślałaś, o swojej poprzedniej pracy nic nie wspominał.
- Jest już późno, ja powinnam już wracać. – powiedziałaś.
- Już? Wcześnie jest, może zadzwoń do rodziców, możesz przenocować u mnie. Fajnie się z tobą rozmawia.
- Tylko, nie mam nic do przebrania.
- Mogę dać ci moją bluzę, spodenki jakieś też jeśli chcesz, chyba, że mocno wyciągnięta, duża bluzka ci wystarczy. – ożywił się.
- Um, no dobrze, skoro chcesz, napisze im sms’a. – udawałaś, że piszesz do kogoś wiadomość. – To gdzie jest łazienka?
- W kuchni pierwsze drzwi na prawo, poczekaj zaraz dam ci bluzkę.
   Po chwili wrócił z dużą czarna koszulką. Poszłaś do łazienki by się ogarnąć i przebrać. Gdy wróciłaś do pokoju w którym wcześniej przebywałaś, zastałaś Dongwoo także przebranego w inny podkoszulek i w bokserkach.
   Mimo iż chciałaś spać w salonie, bo to Ty byłaś jego gościem, chłopak upierał się byś odpoczywała w jego pokoju. Zabrałaś torebkę i poszłaś do jego pokoiku. Był bardzo ciasny, ale jakoś mieściło się w nim łóżko, mały stolik i szafa, no i na podłodze było jeszcze trochę miejsca. Schowałaś torbę pod łóżeczko i na nie usiadłaś Dongwoo przyszedł sprawdzić czy wygodnie będzie Ci spać, czy nie spadniesz z łózka. Dziwne było to, że obchodził się z tobą prawie jak z jajkiem.
Rano obudził cię przyjemny zapach  dochodzący z kuchni. Wstałaś i ruszyłaś do wcześniej wspomnianego miejsca. 
- Och,  Alice już nie śpisz?  - zapytał Dongwoo.
- Przed chwilą wstałam. Co robisz? 
- Mogą być na śniadanie naleśniki? 
- Okay.
  Usiadłaś przy stole i czekałaś na posiłek. Po paru minutach chłopak postawił przed Tobą posiłek i sam zasiadł na przeciwko Ciebie. Szybko zjadłaś śniadanie i podziękowałaś za posiłek. Wzięłaś swój strój i poszłaś się przebrać. Oddałaś koszulkę dla właściciela i zabrałaś swoją torebkę.
- Ja już będę wracać... Przepraszam za kłopot.
- Czekaj, odprowadzę cię. Nie sprawiłaś żadnego problemu.
Dongwoo narzucił na siebie skórzana kurtkę i wyszliście z jego domu. Przez pół drogi szliście w ciszy, potem jakoś chłopak zagadał i rozmowa sama się ułożyła.
- Może chcesz zajść?  Odwdzięczę się jakoś za twoją gościnność.
- Możesz zrobić mi kawę - posłał w twoją stronę szeroki uśmiech.
  Weszliście do mieszkania, odstawiłaś torbę do pokoju i zaprosiłaś młodego mężczyznę do kuchni gdzie przygotowałaś napój dla niego i dla siebie. Dongwoo spodobał się dziwny wystrój wnętrza w Twoim mieszkaniu.
- Gdzie twoi rodzice?  -spytał. 
- Pewnie są w pracy...
- Um... Ten dom nie wygląda jakby ktoś prócz ciebie tu mieszkał.
- Bo oni tylko przyjeżdżają co jakiś czas,  mieszkają gdzie indziej.

~~***~~

  Na takim łażeniu od domu do domu minął wam prawie miesiąc. Jednak stało się coś czego nie chciałaś, coś co nie powinno się stać. Zakochałaś się w nim. Dongwoo na prawdę skradł twoje serce. To z jaką pasja opowiadał historię, jak się o Ciebie troszczył, jak śpiewał na dobranoc, wzbudził w tobie zainteresowanie. Nigdy Ci się to nie zdarzyło, nigdy w misje nie wkładałaś tyle emocji. Starałaś się zachować zimną krew. Ciężko było żyć ze świadomością, że musisz zabić swoją ukochaną osobę.
Właśnie obmyślałaś pewien plan. Potwierdzeniem zabójstwa było zdjęcie. Nalałaś do filiżanki wodę, i wsypałaś trzy łyżeczki herbaty i do tego dostałaś proszek nasenny. Podałaś to niechętnie dla Dongwoo.
- Alice... Źle się czuję... - wstał ale od razu upadł.
- Przepraszam... - wyszeptałaś.
   Wzięłaś z pokoju sztuczną krew i rozlałaś na torsie chłopaka i obok niego. Starałaś by to wyglądało realistycznie, żeby to wyglądało jakbyś na prawdę go zabiła. Zrobiłaś parę zdjęć i wysłałaś dla szefa. Nic nie podejrzewał, powiedział tylko byś przyszła następnego dnia przyszła po wypłatę. I tak też zrobiłaś, środki działają przez trzy dni więc miałaś trochę czasu. 
- Dziękuję,  to była moja ostatnia misja. Dziękuję za wszytko,  ale chce zrezygnować. - powiedziałaś dla wodza.
- Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi… Ufam tobie, że nikomu o naszej organizacji nie powiesz i będziesz się dobrze kształcić, jesteś bardzo młoda.
- Um, miło mi było poznać tylu ludzi. Dziękuje szefie. – ukłoniłaś się, wzięłaś swoją ostatnią wypłatę i opuściłaś budynek.
Wróciłaś do swojego domu, tam ogarnęłaś wszystko i zaczęłaś się pakować. Nazajutrz Jang Dongwoo się obudził z silnym bólem głowy, wytłumaczyłaś mu zaistniałą sytuacje. Spodziewałaś się innej reakcji, ze zacznie Ciebie wyzywać, lub będzie chciał zabić, lecz ten tylko przytulił Cię. Byłaś bardzo zszokowana.
- Dziękuje, za ocalenie i oszczędzenie. – wyszeptał Ci wprost do ucha.
-  Nie wiem dlaczego to zrobiłam, nie powinnam… Chce się stąd wyprowadzić, by mnie nikt nie znalazł.
- Wyjadę z tobą. Ja chyba znam powód. Alice, kochasz mnie? – zarumieniłaś się.
- T-tak. – zająknęłaś się.
- A już myślałem, że tylko ja coś do ciebie czuję. - młody mężczyzna zamknął oczy i przybliżył swoją twarz do twojej, a na ustach złożył delikatny pocałunek.
- Kocham cię Alice. – powiedział patrząc w twoje oczy
- Ja ciebie też Dongwoo.


   Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową. Gdy się od siebie oddaliliście dopakowałaś do toreb i walizek wszystkie twoje rzeczy. Wsadziliście bagaże do twojego samochodu i pojechaliście pod dom Koreańczyka, gdzie on także wykonał podobne czynności. Z załadowanym bagażnikiem wyjechaliście z miasta, potem z kraju. Uciekliście od wszystkiego, od starego życia. Zaczęliście wszystko od nowa. Przez to zyskałaś wspaniałego chłopaka. Wybaczył ci wszystko, sam nie był święty, ale dla Ciebie był najlepszy. Takiego go pokochałaś i nie chciałaś by się zmieniał.

~Narica

____________
A więc taki mój comeback z ff dla Yuki unni >,<  Dziwie się sobie, że go tak szybko napisałam. *.*
Każdy mnie przy nim poganiał bym pisała dalej x.x (jak zawsze wszyscy chcą więcej ;;) 
Przez to polubiłam Dongwoo XDDD Nie wiem jak, ale tak jakoś :3 
~~
Przepraszam za wszelkie błędy, ale częściowo pisałam na telefonie, który ma dziwny słownik i poprawia i zmienia wyrazy. 
Mam nadzieję, ze ff się podoba ^^ I wyrobiłam się z czasem ☻

4 komentarze:

  1. Kyaa ❤
    Dongwoo ❤
    Dziękuję ^^ Świetny ficzek, trochę mało walk, ale to nic ^^
    Tak, tak, wyrobiłaś się, kary nie będzie.
    Wracając, ficzek bardzo mi się podoba, na pewno będę chciała kolejny, ale to nie teraz XD
    A Dongwoo taki achhhh ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff XD cieszę się
      Wiem, ze mało XD i za mało KREMU XDDD
      W następnym ff bd krem XD
      :D dobrze, ze się podoba XD
      P.S. jaka miał być ta kara? XD

      Usuń
    2. Oto kara: jeśli chciałabyś jakiegoś ficzka ode mnie, musiałabyś mi napisać 2 dłuuugie, zanim byś go dostała. I taka kółko, dopuki bym ci nie wybaczyła c:

      Usuń
    3. XDDD
      Dobrze, ze się wyrobiłam, zła unnie~~ XD
      Ale ff dla mnie zawsze możesz pisać :* XD

      Usuń